Nie oparliśmy się urokowi świąt i wybraliśmy się z mężem na Weihnachtsmarkt w Berlinie.
Lucia Weihnachtsmarkt
Lucia Weihnachtsmarkt
To już nasze drugie Boże Narodzenie w stolicy Niemiec. Mieszkamy na pograniczu trzech dzielnic: Mitte, Prenzlauer Berg i Wedding, dlatego możemy wybierać spośród wielu świątecznych kiermaszów. Naszym ulubionym jest ten, który odbywa się na dziedzińcu Kultur Brauerei (czyli Kulturalny Browar). Co roku pojawiają się na nim Ci sami sprzedawcy, choć zawsze jest też coś nowego. To, co sprawia, że tak go lubię jest fakt, że mnóstwo kramów pochodzi z państw nordyckich. Można napić się szwedzkiego grzańca gloggi, zjeść kiełbaskę z norweskiego łosia, kupić fiński miód, trzasnąć tzw. Elchschnaps czyli łosiowego strzała oraz nabyć łotewskie rękodzieło. Są też tradycyjne niemieckie kramy, jednak te północne przeważają. Po całym jarmarku jeździ rowerem szalony diabeł, który częstuje spacerowiczów nalewką ze swojej piersiówki. Można też ogrzać się w saamskim namiocie lub posiedzieć kilka minut w fińskim futrze. Na pamiątkę można kupić szwedzki polar lub norweską czapkę, dla łakomczuchów jest mnóstwo stoisk z pysznymi wędlinami a dla łasuchów są bretońskie crepes.
Nam do gustu przypadł fiński grzaniec z likierem z moroszki i kiełbasa z łosia. Wszystkim polecam odwiedzenie choć raz w życiu niemieckiego Weihnachtsmarku. Bardzo żałuję, że podobne nie odbywają się w Polsce, bo dają wiele radości i ciepła w te grudniowe dni!
Lucia Weihnachtsmarkt |
Lucia Weihnachtsmarkt |
Lucia Weihnachtsmarkt |
Jestem absolutną fanką świątecznych jarmarków, nawet jak na dworze jest minus 20 stopni, przecież jest ten klimat i to grzane winko :D
OdpowiedzUsuńAle w tym roku nie ma mrozów i ten Weihnachtsmarkt jakiś nie taki... :(
OdpowiedzUsuńbylismy na takim festynie w ub. niedziele w Penkun. Malutka miescinka a tak sie postarali. Byl i kowal kujacy zelazo, i baba jaga, poprzebierani w starodawne stroje mieszkancy, i nawet nasi górale w ramach wspolpracy polsko-niemieckiej. Grzane winko oczywiście, mnóstwo niezdrowego jedzenia i przeuroczy klimat.
OdpowiedzUsuńW Penkun jest piękne jezioro! Nie wiedziałam, że odbywa się tam Weihnachtsmarkt. Odkąd most przy Gryfinie jest zamknięty nie jeżdżę w tamte okolice... A szkoda.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że o tym nie wiedziałam! Gniotłam się na Alexie, zamiast trafić na kiełbaskę z łososia ;). W przyszłym roku nie popełnię tego błędu. Dziękuję za ten post, oficjalnie zakochałam się w Twoim blogu.
OdpowiedzUsuń